Powstała nowa przychodnia medyczna w jednym z większych miast w Polsce. Zatrudniła wielu lekarzy, a pracownik rejestracji, czy też może jakiś manager dodaje wszystkich lekarzy z przychodni do baz danych w internecie. Jest to standardowa procedura, często spotykana w serwisie www.dobrylekarz.info. Większość nowych gabinetów w bazie to są w ogóle nowo powstałe gabinety, więc sytuacja nie wzbudza żadnych niepokojów czy podejrzeń ;)
Po kilku dniach czy tygodniach, ta sama osoba, nawet logując się na stronie pod tym samym loginem (ewentualnie nie wylogowując się po dodaniu gabinetów kilka dni wcześniej i łącząc się z tego samego komputera) dodaje opinie pod którymś z gabinetów. Opinia oczywiście w samych superlatywach i tu nawet muszę się przyznać, że taka sytuacja mogłaby umknąć i pewnie często umyka. Ale następna rzecz, którą osoba robi jest po prostu wylogowanie się (żeby nie było widać loginu przy opinii) i dodanie kilkudziesięciu opinii pod wszystkimi gabinetami z nowo dodanej przychodni... Kilkudziesięciu... w ciągu kilkunastu minut... z tego samego adresu IP... pod gabinetami tylko z jednej przychodni... wszystkie opinie to superlatywy w kierunku wspaniałego lekarza w super eleganckiej nowoczesnej przychodni...
Czy to jakiś rodzaj naiwności? Przecież oczywistym jest fakt, że to prędzej czy później wyjdzie na jaw. I mniejsza, jeżeli to zauważy moderator/administrator... Gorzej jak zaobserwują to pacjenci... Proszę państwa, takiego rodzaju 'marketing szeptany' NIE DZIAŁA! A wręcz szkodzi.
Jestem w trakcie pisania poradnika o rozwoju i marketingu praktyki lekarskiej i widzę, że na pewno przynajmniej jednej osobie się przyda ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz